Toromistrz Startu zabrał głos! “Ja winy nie mam”

Ile trwało przygotowywanie toru pod niedzielny mecz? – Robiliśmy go trzy dni. Mieliśmy już wszystko przygotowane, a w piątek były opady deszczu i w sobotę trzeba było działać od nowa. W niedzielę byliśmy na stadionie już od godziny 7. Niestety, świąt nie ma. Jedynie w poniedziałek. We wtorek trzeba działać dalej od rana – dodał gnieźnieński toromistrz.

Co dalej? – Zawodnicy muszą się wziąć w garść. Przecież ja za nich nie pojadę. Z 20 lat temu bym wsiadł na motocykl i im udowodnił. Teraz niestety już 65 lat, więc trzeba się oszczędzać – powiedział żartobliwie Gała.

Toromistrz, trener – oni są winni. A ci, którzy mieli jechać, są niewinni. Niech się wezmą chłopaki do roboty. Tak chcieli, tak mają

podkreślił.

Jeszcze niedawno gnieźnieński tor wyglądał inaczej, ale wówczas zawodnicy kręcili nosami.

Łukasz robił im tor lekko przyczepny, to im się to nie podobało – spostrzegł Gała. – Ja winy nie mam. Ani ja, ani trener. Chcieli taki tor, to taki im zrobiliśmy. Wiem, że będą na mnie psy wieszać. Ja mam jednak taki charakter, że się tym nie przejmuję. Nic nie będę czytać, co piszą na forum, bo mnie to w ogóle nie interesuje – podsumował były żużlowiec.

Ostatnia aktualizacja artykułu: 17 kwietnia 2022 o godz. 19:19:57