MKS PR URBIS Gniezno ma za sobą drugie spotkanie w PGNiG Superlidze. Tym razem gnieźnianki zostały pokonane na wyjeździe przez Piotrcovię Piotrków Trybunalski 31:34. Wypadły jednak lepiej niż na inaugurację, w starciu ze Startem Elbląg.
TO NIC NIE KOSZTUJE. Dołącz do naszego kanału nadawczego na Facebooku i bądź na bieżąco >>> TUTAJ <<<
Ci, którzy spodziewali się, że MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski łatwo pokona beniaminka z Gniezna, z pewnością byli mocno zaskoczeni. MKS PR URBIS postawił twarde warunki. To sprawiło, że rywal musiał drżeć o wynik.
– Takie było nasze zadanie, żebyśmy postawiły mocne warunki. Nie chciałyśmy się podłożyć. Nie taki jest cel naszych rozgrywek, abyśmy położyły się przed jakąś drużyną. Walczyłyśmy tyle, ile miałyśmy sił w nogach i w sercu. Myślę, że mimo wszystko był to dobry mecz w naszym wykonaniu – powiedziała po spotkaniu zawodniczka MKS-u Marta Giszczyńska w rozmowie z mediami klubowymi Piotrcovii.
W pewnym momencie na tablicy wyników był remis 30:30. W końcówce jednak to gospodynie były skuteczniejsze, co poprowadziło je do triumfu. Czego zabrakło gnieźniankom?
– Myślę, że tej chłodnej głowy, trochę tego doświadczenia i uspokojenia nerwów. Chciałyśmy szybko, szybko wygrać, ale myślę, że z meczu na mecz będziemy coraz mądrzejsze i więcej nie damy sobie wyszarpać tego zwycięstwa – podsumowała Giszczyńska.
Źródło: mks.piotrcovia.piotrkow
Ostatnia aktualizacja artykułu: 19 września 2022 o godz. 11:41:39
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: