Dariusz Rychłowski: Jeszcze nigdy nie miałem tak słabego startu sezonu

Dariusz Rychłowski z Grinbud KS-u Gniezno nie najlepiej wszedł w obecny sezon 1. Polskiej Ligi Futsalu. Popularny “Rysiu” oficjalnie zdobył tylko jedną bramkę w pięciu meczach. Oficjalnie, bo w ostatnim starciu z Futsalem Szczecin jednego gola “ukradł” mu sędzia, zapisując go na konto Szymona Lewandowskiego.

Fani gnieźnieńskiego KS-u mogli odczuwać niepokój, gdy mijały kolejne mecze, a przy nazwisku Dariusza Rychłowskiego wciąż nie było bramki. Ten zawodnik przyzwyczaił do częstego trafiania do siatki rywali. W poprzednich sezonach był jednym z liderów KS-u. Skąd zatem jego niemoc w 1. PLF 2020/21?

Tak naprawdę od początku sezonu miałem problemy zdrowotne, gdzieś tam doskwierała mi kontuzja kolana. To się zaczęło już w okresie przygotowawczym, później przed samym meczem u siebie z Dragonem Bojano naciągnąłem mięsień przy pośladku i gdzieś też to w głowie miałem – przeszkadzało mi to. Może się już powoli starzeję

wyjaśnił Rychłowski w magazynie Pitbike Gniezno KXD #SGLive.

Zawodnik jest bardzo krytyczny wobec siebie i nie ukrywa, że ten sezon zaczął słabo. – Na tyle lat, ile gram w tej lidze, jeszcze nigdy nie miałem tak słabego startu sezonu. Zagraliśmy pięć meczów, a ja mam tylko jedną bramkę, więc to też pokazuje, że jestem pod formą. Sam się tak czuję. Nie uważam, że to jest szczyt moich możliwości, jak zaczynam strzelać dopiero w piątej kolejce. Oczywiście też nie chcę się usprawiedliwiać urazami, ale to gdzieś w głowie siedzi, że nie możesz zrobić pewnych rzeczy. Po prostu doskwierał mi ból – podkreślił “Rysiu”.

Szansę na podreperowanie dotychczasowego dorobku będzie mieć już w sobotę, kiedy to Grinbud KS Gniezno zagra na wyjeździe z Futsalem Oborniki. Początek meczu o g. 14:00.

Ostatnia aktualizacja artykułu: 24 października 2020 o godz. 11:34:45