Hokeiści halowi UKH Start 1954 Gniezno mają za sobą kolejny mecz w ramach rozgrywek halowej Superligi. W sobotę, 17 grudnia gnieźnianie bardzo wysoko przegrali w Hali GOSiR przy ul. Sportowej 5 z czołową drużyną ligi, wielokrotnym mistrzem Polski – Grunwaldem Poznań.
--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!
Po zeszłotygodniowej porażce na Pałukach, hokeiści Startu nie stawili większego oporu czołowej drużynie Superligi, Grunwaldowi Poznań i ostatecznie przegrali 3:14. Aż 7 bramek dla Wojskowych zdobył Łukasz Kosmaczewski, po 2 – Waldemar Rataj, Mikołaj Gumny i Szymon Hutek, a w ostatniej sekundzie spotkania bramkę z krótkiego rogu zaliczył także Łukasz Kurowski. Dla Startu trafiali: Damian Szymański, Jan Wesołowski oraz Jakub Dąbrowski.
Należy zaznaczyć, że czerwono-czarni przystąpili do meczu z Grunwaldem osłabieni brakiem m.in. Michała Kasprzyka i Arkadiusza Brożka. Niemniej rozmiary porażki gnieźnian na koniec roku są bolesne…
– Oprócz Michała Kasprzyka brakowało również Arkadiusza Brożka, ale w sporcie jest tak, że trzeba grać tym co jest i nie wszystko może nam dzisiaj wyszło. Wynik jest na pewno wysoki, ale odzwierciedla przebieg gry chociaż troszkę mogliśmy tych bramek wybronić więcej, bo takie były to prezenty z naszej strony w stosunku, co do Grunwaldu – powiedział Wojciech Jankowski, trener UKH Start 1954 Gniezno. – Musimy troszkę popracować na nowej nawierzchni, ale jest to na pewno bardzo dobry krok w przód dla rozwoju naszej dyscypliny. Musimy liczyć, że Nowy Rok przyniesie nam lepsze wyniki, lepszą grę oraz lepszy styl – dodał szkoleniowiec Startu.
Ostatnia aktualizacja artykułu: 18 grudnia 2022 o godz. 15:50:11
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: