Antonio Lindbaeck postanowił podzielić się przemyśleniami na temat swojej sytuacji. Wyraźnie dał do zrozumienia, że bardzo mylą się ci, którzy uważają, że wiedzą o nim absolutnie wszystko.
--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!
“Nieszczęścia idą w parze z sukcesem, znasz tę historię. Byłem zarówno na górze, jak i na dole. Ci, którzy uważają, że znają moją historię, tak naprawdę znają tylko jej ułamek. Było tak wiele osób, które dźgnęły mnie w plecy, kiedy już im coś nie odpowiadało. Lojalność się kończy, gdy nie mogą już na mnie skorzystać. Podróż, którą odbyłem i którą cały czas odbywam, uczyniła mnie silniejszym niż kiedykolwiek” – napisał Antonio Lindbaeck.
Później zaznaczył, że niesamowite jest to, iż “znowu czuje radość ze ścigania i ma nadzieję, że to pokaże”.
“Jestem bardzo wdzięczny wszystkim moim fanom, przyjaciołom i klubom, które mnie wspierały i pomagały zarówno na torze, jak i poza nim. Bez was i mojej rodziny nigdy nie byłoby to możliwe” – podsumował.
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: