Pazurem po torze #1. Oczy prawie wyleciały z orbit. Schodzimy na ziemię

Zainteresował Cię ten materiał? Udostępnij go na Facebooku!

Nie ukrywam, przebieg meczu w Zielonej Górze mocno mnie zaskoczył – oczy prawie wyleciały z orbit. Czerwono-czarni zrobili dobrą robotę i utarli nosa jednemu z kandydatów do awansu do PGE Ekstraligi. Mały niedosyt jednak pozostaje.

--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!

Mogło być bowiem nawet zwycięstwo. Myślę, że wszyscy fani Startu tylko czekali, aż w 15. biegu Michael Jepsen Jensen przeprowadzi atak na wagę triumfu. Tego się jednak nie doczekaliśmy. Remis jednak mimo wszystko wydaje się być sprawiedliwy. Moim zdaniem bowiem ani gospodarze, ani goście nie zasłużyli w pełni na zwycięstwo.

Falubaz tego dnia tak naprawdę nie miał lidera z prawdziwego zdarzenia. Najsolidniej pojechali Krzysztof Buczkowski i Rohan Tungate, ale i im zdarzały się wpadki. Poza tym było widać, że się męczą, jakby jechali na totalnie obcym torze. Max Fricke po dobrym początku też spuścił z tonu.

W Starcie tak naprawdę nie można się doczepić jedynie do Oskara Fajfera i Michaela Jepsena Jensena, choć ten drugi nie ustrzegł się wpadki. Generalnie jednak pojechali dobre zawody. Po wielkiej euforii trzeba jednak zejść na ziemię i otwarcie sobie powiedzieć, że mankamenty nadal są.

Martwi brak zastrzyku punktowego z pozycji U24, choć Szymon Szlauderbach się starał. Na niewiele to jednak się zdało. Ernest Koza, w zasadzie jak na drugą linię, to nie pojechał źle, choć błędów trochę porobił, ale generalnie najgorzej nie było. Niepokoi mnie cały czas forma Mikołaja Czapli. Może trochę brakuje pewności siebie? Mikołaju, jeśli tak, to uwierz, że można! Bo ewidentnie można, jest potencjał.

Największy problem mam chyba z Antonio Lindbaeckiem. Menedżer mówi, że jest zadowolony, ale mnie jakoś Szwed nie przekonał. Owszem, próbował, starał się, trochę potracił, jednak ostatecznie wyszło z tego tylko sześć punktów. Chyba mimo wszystko wychodzi brak jazdy, W starciu z Orłem Łódź chciałbym zobaczyć Petera Kildemanda. To też niesamowity walczak i uważam, że może dać zespołowi więcej. Można by jeszcze pogdybać – co by było, gdyby pojechał do Zielonej Góry, ale to w tym momencie nie ma w zasadzie żadnego sensu.

Ostatnia aktualizacja artykułu: 10 kwietnia 2022 o godz. 20:05:30


Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!

Koniecznie polub nas na Facebooku: