“To akurat nieprawda”. Kevin Fajfer o odejściu ze Startu i nowych wyzwaniach [WYWIAD]

Zainteresował Cię ten materiał? Udostępnij go na Facebooku!

Kevin Fajfer udzielił nam obszernego wywiadu. W trakcie rozmowy poruszyliśmy kilka wątków. Pojawił się temat jego rozstania ze Startem Gniezno, ale i nowego rozdziału, jakim będzie jazda w PSŻ Poznań.

--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!

Czy rozstanie ze Startem Gniezno było dla ciebie trudnym momentem?

Myślę że dla każdego wychowanka jest ciężko opuścić macierzysty klub. Najbardziej będzie mi brakować kibiców i toru, ale mam nadzieję że będziemy się widzieć z niektórymi w Poznaniu

Z przekazu klubowego wynika, że w Gnieźnie nie chciałeś pełnić funkcji rezerwowego, bez gwarancji występów (“w Gnieźnie mógłby ponownie pełnić rolę zawodnika rezerwowego, bez gwarancji występów. Ambicje zawodnika są większe stąd decyzja o zmianie otoczenia na przyszły rok” – mówił o Fajferze dyrektor Startu Radosław Majewski). Czy właśnie to miało decydujący wpływ na ostateczną decyzję?

Nie, nie, nie. To akurat nieprawda. Dlaczego klub tak stwierdził, jeśli nawet rozmowy nie było o sezonie 2022… Spotkałem się tylko raz z panem Rafaelem – podziękował mi za ten sezon, wytłumaczyliśmy sobie wszystko i tyle.

Jak generalnie będziesz wspominać miniony okres spędzony w Gnieźnie?

Jako strażak (śmiech). Jak byłem potrzebny, to wtedy jeździłem. Przez te trzy lata zmieniłem się troszkę jeździecko, dorosłem do tego zawodowego żużla, więc dobrze będę to wspominał.

Za tobą zabieg. Opowiedz proszę, na czym polegał.

A miałem mały zabieg. Po wypadku w Bydgoszczy znalazły się blachy i haczyki w barku, więc chciałem od razu po sezonie je wyciągnąć. Miało być wszystko załatwione w październiku po ostatnim treningu, ale trzy razy przekładano mi operacje.

Jak się po niej czujesz?

Kilka dni bardzo źle się czułem, ale już jest ok. W tym tygodniu szwy były ściągane, więc myślę, że dam sobie jeszcze tydzień i wsiądę na crossa, żeby móc już zacząć przygotowania.

Przed tobą nowe wyzwanie związane ze startami w Poznaniu. Czy w minionym okresie transferowym zabiegały o ciebie również inne kluby?

Miałem jeden telefon z 1. ligi i dwa z drugiej, ale tak czy tak nie interesowały mnie te oferty, bo bardzo szybko doszliśmy do porozumienia z panem Kozaczykiem.

Co skłoniło ciebie do nawiązania współpracy z PSŻ-em?

Jakub do mnie zadzwonił, że będzie chciał odbudować poznański żużel i jestem mu w tym potrzebny. To słowo było kluczem. Wsiadłem w auto i razem z panem Robertem Koniecznym pojechaliśmy się dogadać. Później kontaktowaliśmy się codziennie, rozmyślaliśmy nad składem i – jak widać – bardzo dobrze to wszystko wyszło.

Czy zamierzasz jakoś wyjątkowo przygotowywać się do nowego sezonu – zarówno sprzętowo, jak i fizycznie?

Sprzętowo będę dobrze przygotowany. Będę miał trzy kompletne motory. W tym roku, dzięki sponsorom, zakupiłem dwa nowe silniki. Na początku – wiadomo – nowi tunerzy, więc trochę mi zajęło, by wyciągnąć z nich, co najlepsze, ale już wiem, w którą stronę idę. Przed meczem z Łodzią, dzięki firmie Budex, zakupiłem silnik od Ashleya i to fruwało, więc myślę, że na tych trzech silnikach będę bazował w tym roku. Ale w warsztacie jeszcze mam swoją babcię, która sprawiła niespodziankę w 2020, i dzięki temu silnikowi zostałem w żużlu. Ten silnik już na zawsze ze mną zostanie.

Jak oceniasz skład, który zbudowały poznańskie władze? Cieszysz się, że w szeregach PSŻ-u pojawił się też inny gnieźnianin Kacper Gomólski?

Myślę, że skład mamy bardzo mocny. Na koniec okienka doszedł jeszcze Bomber, także myślę, że możemy dużo zdziałać. A jeśli chodzi o Kacpra, to bardzo się cieszę, że jesteśmy w jednej drużynie. No parowy mi bardzo pasuje. Na co dzień trzymamy się razem, jeździmy na crossa itd., więc myślę, że pokażemy jak się jeździ parą.

Domyślam się, że chciałbyś, aby ten przyszły rok był dla ciebie taki przełomowy…

W sezonie 2022 mam plan, żeby rozwinąć się jako zawodnik, zdobywać dużo punktów dla Poznania oraz żeby w końcu skończyć z kontuzjami i przejechać cało sezon.

Czy w przyszłym sezonie będziesz mieć taki team, jak w bieżącym?

Nie wiem, jak z finansami na przyszły rok, więc to okaże się bliżej sezonu.

Jak się czujesz na poznańskim torze? Odpowiada ci?

W Poznaniu jeździłem jako junior. Fajny tor, ale długi, czasem miałem problemy. W tym roku byłem na jednym treningu i już bardziej mi pasuje. Mam większe umiejętności, więc już mi gra.

Jak myślisz, kto będzie waszym najgroźniejszym rywalem? Liga zapowiada się arcyciekawie, bo przeciwnicy naprawdę nieźle się uzbroili.

Te czasy już minęły, kiedy mówiło się, że 2. liga to już końcówka kariery. Ta liga jest naprawdę mocna, pokazują to choćby składy drużyn z Opola czy też Rzeszowa lub Tarnowa. Myślę, że te trzy drużyny będą najgroźniejsze dla nas.

Priorytet na sezon 2022?

Stać się jeszcze lepszym zawodnikiem, jeździć w każdym meczu w Poznaniu oraz podnieść swoją średnią meczową. Jak widać, co roku wzrasta, więc mam nadzieję, że uda mi się to utrzymać.

Jakie plany na najbliższy czas? Zamierzasz się skupiać wyłącznie na przygotowaniach do sezonu czy może będziesz robić coś jeszcze?

Przed operacją zacząłem pracę na nocne zmiany. Nie lubię siedzieć na du***. Zależało mi, żeby w nocy pracować, bo wtedy będę miał w dzień czas na treningi. Oprócz tego będę przygotowywał motory z bratem Oliwierem i jakoś do marca zleci, a nie mogę się już doczekać…

Ostatnia aktualizacja artykułu: 19 listopada 2021 o godz. 18:47:52


Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!

Koniecznie polub nas na Facebooku: