Przed spotkaniem Aforti Start Gniezno – Arged Malesa Ostrów (więcej tutaj >>>) w zestawieniu czerwono-czarnych doszło do korekty. Mirosława Jabłońskiego zastąpił Marcel Studziński. Dlaczego szansy zaprezentowania swoich umiejętności nie dostał doświadczony zawodnik?
– Mirek Jabłoński do końca nie był przewidziany do startu w tych zawodach – chyba, że coś stałoby się po drodze Philipowi, bo jechał w mistrzostwach Szwecji. Nie wiedziałem też, czy będę miał do dyspozycji w stu procentach sprawnych trzech juniorów. Decyzję o tym, kto pojedzie pod “15” podjąłem po treningu. Wszystko zależało od tego, który będzie w lepszej dyspozycji, przede wszystkim zdrowotnej. Pojechał Szymon Szwacher, a Marcel zastąpił Mirka Jabłońskiego, by spełnić wymóg regulaminowy – powiedział nam Rafael Wojciechowski, menedżer czerwono-czarnych.
--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!
Jaka jest aktualna rola Jabłońskiego? – Trzeba by było Mirka zapytać – powiedział opiekun Startu. – Jest zawodnikiem rezerwowym. Jeżeli będę go potrzebował, to jest do dyspozycji. Ja w tej chwili daję szansę innym zawodnikom, takim jak chociażby Philip. Jeżeli będę potrzebował Mirka, to wtedy pojedzie. Proszę nie doszukiwać się żadnego konfliktu. Po prostu uważam, że w tej chwili Mirek nie jest w takiej dyspozycji, żeby mógł się ścigać – podkreślił.
– Oczywiście to jest tylko moje zdanie. Być może jeszcze będzie okazja, by Mirek udowodnił swoje, ale na dzień dzisiejszy nie dostał szansy – kontynuował.
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 736 851 097!
Koniecznie polub nas na Facebooku: