Ewidentnie widać, że Kevin Fajfer bardzo poważnie myśli o sezonie 2021. Najpewniej dobre wyniki w minionych rozgrywkach dodały mu wiatru w żagle. Młody zawodnik absolutnie nie chce siedzieć na ławce, o czym świadczą chociażby jego ambitne ruchy.
Kevin Fajfer już od jakiegoś czasu buduje bazę sponsorską. Niedawno swoim mecenatem tego zawodnika objęła firma Budex, która najprawdopodobniej w przyszłym sezonie nadal będzie sponsorem tytularnym Startu Gniezno. Młody zawodnik ma też innych sponsorów, co pozwala przewidzieć, że z finansami będzie u niego lepiej niż w roku 2020.
To jednak nie wszystko. W kuluarach słyszymy, że Kevin w tym sezonie będzie miał wręcz team marzeń. Jego mechanikami mają być osoby, które… współpracowały z zawodnikami z cyklu Grand Prix! Z naszych ustaleń wynika, że syna Adama Fajfera w parku maszyn mają wspierać byli mechanicy Nickiego Pedersena i Emila Sajfutdinowa!
Wiecie, ile silników w sezonie 2020 miał Kevin Fajfer? Cały jeden. W tym roku ma być zdecydowanie lepiej! Nieoficjalnie mówi się o tym, że będzie dysponował aż czterema jednostkami napędowymi.
I jeszcze jedna ważna rzecz. Kevin w sezonie 2021 ma współpracować z uznaną marką w świecie speedwaya, jak bez wątpienia można mówić o Krzysztofie Jabłońskim. Pod jego skrzydłami doskonale rozwija się m.in. Oskar Hurysz.
Wygląda to naprawdę ciekawie. Jeżeli wszystkie plany Kevina się powiodą, to bez wątpienia może sporo zawojować. Gołym okiem widać, że miniony sezon wlał w niego mnóstwo energii. Kto wie, może będzie tzw. czarnym koniem Startu Gniezno?

KONIECZNIE ROZWIĄŻ:
WEŹ UDZIAŁ W KONKURSIE I WYGRAJ VOUCHER DO RESTAURACJI! SZCZEGÓŁY TUTAJ >>>>
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 736 851 097!
Koniecznie polub nas na Facebooku: