Szczypiorniak Bank Spółdzielczy Gniezno ma o czym myśleć. Po meczu pełnym błędów z obu stron “Wilki” przegrały z Liderem Swarzędz 25:30. Bez ogródek ten mecz komentował Adam Kniaź ze Szczypiorniaka.
--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!
Błędów w tym meczu było co niemiara. Rywale niejednokrotnie sprawiali gospodarzom prezenty, ale gnieźnianie nie potrafili ich wykorzystywać. Mylili się częściej i dlatego przegrali.
Mecz nie potoczył się po myśli Adama Kniazia, który jeszcze w I połowie nabawił się urazu. Dyskomfort był na tyle duży, że zawodnik nie zagrał w II połowie.
– Podejrzewam, że jest to może delikatne skręcenie kostki. Jeśli chodzi o sam wynik meczu, to brak mi słów. Zagraliśmy taką kompletną kiepściznę… Kompletnie pogubiliśmy się w ataku – graliśmy panicznie. Wdaliśmy się w ich grę – taką chaotyczną. Chłopaki świetnie biegali do kontr, szczególnie lewy skrzydłowy Lidera (Damian Potocki – dop. red. – 14 bramek). Karcił nas niemiłosiernie z tej kontry. Darek, jak to Darek – swoje poodbijał. Byli lepsi – podkreślił Kniaź.
Nie ukrywał, że był bardzo podekscytowany kolejną szansą gry w lidze.
– Bardzo chciałem zagrać. Byłem zajarany grą. Na boisku czułem się dobrze, ale niestety pojawił się uraz i nie mogłem dokończyć meczu – zaznaczał młody szczypiornista.
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: