Antonio Lindbaeck skończył z żużlem i już absolutnie nie zamierza wracać do tej dyscypliny. Ostatnio Szwed udzielił wywiadu portalowi WP SportoweFakty, podczas którego nie zabrakło wątku gnieźnieńskiego.
Linbaeck został zapytany o to, czy to prawda, że kiedyś wygrał bieg i pobił rekord toru w Gnieźnie, bo do jego kasku wleciała osa. Skandynaw to potwierdził.
--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!
Tak! To było w Gnieźnie. Byłem na drugim okrążeniu i ta pieprz… osa dostała się do kasku. Pędziłem wtedy do mety jak szalony. Musiałem też mocno zaciskać zęby. Chyba dlatego byłem tak szybki i wykręciłem rekord toru. To pewnie jeden z najzabawniejszych momentów w mojej karierze, ale takich było sporo.
przyznał Szwed.
Więcej na ten temat przeczytacie poniżej:
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 736 851 097!
Koniecznie polub nas na Facebooku: