Kevin Fajfer opublikował w sieci wpis, w którym nawiązał m.in. do rewanżowego finału KLŻ. Wyznał, że kosztowało go to naprawdę sporo.
TO NIC NIE KOSZTUJE. Dołącz do naszego kanału nadawczego na Facebooku i bądź na bieżąco >>> TUTAJ <<<
“Każdego roku również przychodzi czas na podsumowanie powoli mijającego sezonu.
Ostatni mecz finałowy przegraliśmy Dla mnie jako wychowanka gnieźnieńskiego klubu to podwójna porażka. Niestety po upadku nie mogłem dalej już kontynuować jazdy. Rozwalony łokieć, zbite udo, a jak się jeszcze potem okazało pęknieta kość stopy.
W całym sezonie upadków nie brakowało, ale zawsze wraz z teamem działaliśmy tak, żeby w kolejnym meczu pojechać. Zresztą mimo kontuzji moja średnia biegowa jest całkiem niezła
Teraz przyszedł czas żeby zdrowotnie dojść do ładu i dobrze przygotować się na sezon !
Chciałbym bardzo podziękować Wam kibice za obecność na każdym z meczy i doping na poziomie Ekstraligowym
Przez cały sezon byliście nieodłączną częścią mojego teamu To Wy dawaliście mi motywację do ostrej walki na torze. Dziekuję” – napisał.
Ostatnia aktualizacja artykułu: 27 września 2024 o godz. 17:51:06
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: