Koszmarne wieści! Dwie kontuzje w MKS-ie

Zainteresował Cię ten materiał? Udostępnij go na Facebooku!

Dwiema poważnymi kontuzjami gnieźnieńskie Pszczoły okupiły wysoką, 4. pozycję na półmetku sezonu ORLEN Superligi Kobiet. Do kontuzjowanej od kilkunastu dni kapitan zespołu, po meczu w Jarosławiu dołączyła Justyna Świerżewska.

--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!

W kontaktowej i pełnej emocji piłce ręcznej, o urazy nietrudno. Po niedawnym powrocie do gry Darii Koniecznej, kończącej rehabilitację jeszcze z ubiegłego sezonu, gnieźnieński duet trenerski Popek-Solarek miał do dyspozycji wszystkie swoje seniorki. Z szerokiej superligowej kadry Pszczół do gry niedostępna była tylko juniorka Maja Schlabs. Ta sytuacja uległa zmianie w trzech ostatnich meczach 2023 roku.

Jeszcze przed wyjazdem do Łańcuta, kontuzję kostki na treningu odniosła kapitan zespołu, Martyna Matysek. Mimo wyłączenia z gry jednej z podstawowych obrotowych, zawodniczki MKS URBIS w dość pewny sposób zwyciężyły z Galiczanką Lwów 32:29.

Jak się okazuje, uraz wykluczył Matysek na kilka tygodni. W najbliższych dniach lekarze podejmą decyzję o zdjęciu stabilizującej staw ortezy oraz dalszej rehabilitacji, by możliwy był powrót do gry na pierwsze styczniowe mecze Żółto-czarnych.

Gorsze wieści czekały na gnieźnieński sztab po meczu w Jarosławiu. Drugą w ciągu dwóch tygoni wygraną wywiezioną z Podkarpacia, MKS okupił poważną kontuzją Justyny Świerżewskiej. Po ataku na bramkę w 12. minucie, zawodniczka upadła na parkiet i musiała go opuścić przy pomocy klubowego fizjoterapeuty. Jak potwierdziły w ostatnich dniach badania, rozgrywająca doznała poważnego urazu kolana, który wykluczy ją z gry na przynajmniej kilka miesięcy.

Wiadomo więc, że przynajmniej przez większą część rundy rewanżowej, gnieźnianki będą musiały radzić sobie bez swojego „szwajcarskiego scyzoryka” – jak niektórzy kibice określają rozgrywającą, dostarczającą drużynie nie tylko dużą liczbę asyst, ale dorzucającą także sporo bramek i wykonującą wielką pracę w obronie.

–  Sytuacja nie jest idealna, bo Justyna jest ważną częścią pierwszego zespołu. Ale taki jest sport, kontuzje są w niego wliczone, a życie nie znosi próżni. Skład liczy 21 zawodniczek więc będziemy pracowali nad innymi rozwiązaniami na mecze rundy rewanżowej. Wypracowaliśmy sobie przed nią dobrą pozycję w tabeli i dalej gramy o swoje cele  – mówi pierwszy trener MKS, Robert Popek.

Na szybki powrót do zespołu liczy także pani Kapitan: – Już za dwa tygodnie zaczynam rehabilitację i zrobię wszystko, aby móc zagrać już 6 stycznia i wspomóc drużynę w walce o następne trzy punkty – dodaje M. Matysek.

Warto dodać, że jeśli chodzi o pozostałe Pszczoły (po różnego rodzaju starciach w ostatnich spotkaniach, na parkiecie zdarzało się dłużej leżeć m.in. Żanecie Lipok czy Nikoli Szczepanik), nie ma wśród nich więcej poważniejszych kontuzji, i w 18-osobowym składzie będą mogły przygotowywać się do styczniowych spotkań. Pierwsze z nich MKS URBIS rozegra 6 stycznia w Koszalinie.

ŹRÓDŁO: MKS URBIS GNIEZNO

Ostatnia aktualizacja artykułu: 15 listopada 2023 o godz. 12:11:16


Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!

Koniecznie polub nas na Facebooku: