Mnóstwo emocji dostarczył pojedynek Enea Polonia Piła – Start Gniezno. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 45:45. Niesamowitą dramaturgię miała ostatnia odsłona dnia.
TO NIC NIE KOSZTUJE. Dołącz do naszego kanału nadawczego na Facebooku i bądź na bieżąco >>> TUTAJ <<<
Po 14. biegu na tablicy wyników było 42:42. Wówczas stało się jasne, że o wszystkim zadecyduje ostatnia odsłona zmagań. W niej prowadził Adrian Cyfer, którego gonić próbował Sam Masters.
Trzeci jechał Kacper Gomólski, a czwarty – Artur Mroczka. W pewnym momencie zawodnik Polonii wszedł piłką pod “Gingera”, po czym obydwaj upadli na tor.
Gomólski został uznany za sprawcę przerwania wyścigu, co sprawiło, że sędzia wykluczył go z powtórki. “Wydaje się, że między nimi (Mroczką i Gomólskim) nie było kontaktu” – relacjonował portal WP SportoweFakty.
Z kolei niektórzy doszukują się tutaj kontrowersji. Ocenę pozostawiamy wam, choć wiadomo, że na podstawie jednego ujęcia trudno wyrobić sobie opinię (zobacz wideo poniżej).
Na szczęście dla Startu w powtórce osamotniony Sam Masters jako pierwszy minął linię mety, ratując remis 45:45.
Ostatnia aktualizacja artykułu: 7 maja 2023 o godz. 17:56:46
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: