Fajfer pokazywał plecy Pedersenowi. Tak skomentował porażkę

Zainteresował Cię ten materiał? Udostępnij go na Facebooku!

Oskar Fajfer ma za sobą kolejne biegi w barwach Stali Gorzów. Podczas siódmego biegu meczu z GKM-em Grudziądz jechał przed Nickim Pedersenem. Niestety, nie zdołał utrzymać drugiej lokaty, do czego odniósł się w rozmowie z Eleven Sports.

TO NIC NIE KOSZTUJE. Dołącz do naszego kanału nadawczego na Facebooku i bądź na bieżąco >>> TUTAJ <<<

Powiem szczerze, że dość trudno się jedzie na drugiej pozycji, za swoim kumplem, bo trzeba zbierać szprycę i nie można do końca jechać tą ścieżką, którą by się chciało. Trzeba w dodatku odpierać ataki rywala. Trzeba “walnąć” start i uciekać do przodu – mówił Fajfer.

A jak odnosił się do porażki z Pedersenem?

Wiedziałem, że jest trochę szybszy ode mnie i wiedziałem, że jak zostawię mu trochę za dużo miejsca przy krawężniku, to na pewno zanurkuje. Za sztywno próbowałem utrzymać się przy krawężniku. Trochę wytraciłem prędkość i później nabrałem. Nicki mógł mnie jednak wyprzedzić prostym motocyklem

dodawał wychowanek Startu.

Odnosił się też do braku treningów na “Jancarzu”.

Jeszcze przed meczem próbowaliśmy coś tam potrenować, ale po ściągnięciu plandeki z ziemi wychodziły robaki. Musieliśmy więc sobie odpuścić i wrócić myślami do treningów, które mieliśmy dotychczas. Czasami lepiej podejść do meczu z “marszu” – zauważał.

Fajfer podkreślał, że w żużlu bardzo istotny jest moment startowy…

Cały czas jest bardzo ważny i do tego dochodzi łapanie właściwych ścieżek – podsumował.

Ostatnia aktualizacja artykułu: 18 kwietnia 2023 o godz. 20:36:44


Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!

Koniecznie polub nas na Facebooku: