Z piłkarką ręczną MKS-u PR URBIS Gniezno, Karoliną Chojnacką m.in. o przygotowaniach do startu drużyny w Superlidze, obawach, oczekiwaniach oraz transferach zespołu rozmawiał Łukasz Wojciechowski-Gądek.
TO NIC NIE KOSZTUJE. Dołącz do naszego kanału nadawczego na Facebooku i bądź na bieżąco >>> TUTAJ <<<
Już za niecałe dwa tygodnie meczem ze Startem Elbląg rozpoczniecie rozgrywki w wymarzonej Superlidze. Jakie emocje towarzyszą tobie i pozostałym zawodniczkom przed pierwszym meczem w najwyższej klasie rozgrywkowej?
Tak, już 13 września zaczynamy rozgrywki w Superlidze. Jesteśmy bardzo ciekawe, jak to wszystko będzie wyglądać i z drugiej strony podekscytowane tym, że Superliga zawitała do naszego miasta Gniezna. Już nie możemy się doczekać pierwszego meczu i spotkania z drużyną z Elbląga. Oczywiście nie możemy się również doczekać spotkania z naszymi kibicami i już teraz serdecznie zapraszam na nasze mecze!
Udział w Superlidze wiąże się z większą intensywnością treningów. Czy jesteś gotowa na zwiększenie obciążeń treningowych i nowe wyzwania z tym związane?
Tak naprawdę jednostki treningowe się nie zmieniły. Mamy taką samą ilość, co w zeszłym sezonie. Oczywiście są to mocniejsze treningi, które pozwolą nam się przygotować do meczów z superligowcami. Razem z drużyną stawiamy sobie cele, które chcemy zrealizować.
Jesteś zawodniczką, która gra w MKS-ie od początku kariery sportowej. Jak wspominasz początki swojej przygody z piłką ręczną?
Ja swoje początki wspominam bardzo dobrze. Jako dziecko tak naprawdę zaczęłam przygodę z piłką ręczną i tak zostało do teraz. Moja kariera sportowa to początki gry w drugiej lidze, następnie awans do pierwszej ligi, a teraz Superliga. To jest historia, którą wraz z drużyną napisałam dla gnieźnieńskiego sportu.
W rozgrywkach pierwszej ligi ubiegłym sezonie nie mieliście sobie równych. Czy według ciebie obecny skład i poczynione transfery pozwolą na walkę o coś więcej niż tylko utrzymanie w Superlidze, gdzie mierzyć się będziecie m.in. z bardzo silnymi zespołami z Lubina, Lublina i Kobierzyc?
Według mnie gra w Superlidze będzie zupełnie inną grą. Oczywiście będziemy się spotykać z silnymi zespołami, ale na każdym spotkaniu będziemy dawać z siebie 110%. Co będzie na koniec sezonu, nikt nie wie, ale my obiecujemy, że damy z siebie wszystko.
W przerwie międzyrozgrywkowej do zespołu dołączyły nowe zawodniczki z przeszłością w Superlidze. Jak oceniasz transfery klubu i która z tych zawodniczek może być gwiazdą zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej?
Uważam, że dołączenie Sandry i Malwiny do naszego zespołu było bardzo dobrym posunięciem. Każdy transfer w mniejszym lub większym stopniu wpływa na jakość drużyny. Uważam, że każda z nas wnosi do zespołu bardzo dużo. więc nie uważam, aby któraś z nich miałaby być „gwiazdą” naszego zespołu.
W miniony weekend zajęłyście wysokie drugie miejsce w turnieju w Elblągu, a ostatnie zwycięskie sparingi z drużynami z Superligi pokazywały, że jesteście dobrze przygotowane do sezonu. Jakbyś podsumowała te gry kontrolne w waszym wykonaniu?
Gry kontrolne zawsze rządzą się swoimi prawami. Jest to czas, kiedy możemy przećwiczyć dane zagrywki, obronę czy ustawienia, a – co najważniejsze – jest to czas na zgranie się. Po takich turniejach zawsze coś jest do poprawki, a teraz przed ligą jest czas właśnie na to, aby to udoskonalić.
Czy pomimo tego, że już tyle lat grasz w piłkę ręczną, masz jakieś obawy związane z Superligą?
Nie, nie mam żadnych obaw, bardziej jestem ciekawa, jak to będzie. My, jako drużyna, jesteśmy przygotowane na to wyzwanie i mamy nadzieję, że pokażemy się z jak najlepszej strony.
Nad czym najbardziej pracujecie na treningach przed startem Superligi i czym się one różnią w porównaniu do tego, co było w pierwszej lidze?
Tak naprawdę treningi dużo się nie różnią niż w zeszłym roku. Oczywiście są one trochę mocniejsze, ale jakiejś dużej różnicy ja nie widzę.
Ostatnia aktualizacja artykułu: 5 września 2022 o godz. 13:41:29
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: