Grinbud KS Gniezno przygotowuje się do nowego sezonu 1. Polskiej Ligi Futsalu. Ostatnio klub poinformował m.in. o pozyskaniu Wojciecha Węgrzyna, króla strzelców ubiegłorocznych rozgrywek na zapleczu Futsal Ekstraklasy. Poza tym lwia część dotychczasowych zawodników deklaruje dalszą współpracę.
--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!
Skład KS-u Gniezno mógłby być jeszcze mocniejszy, ale pojawia się przeszkoda w postaci finansów. Klub nie jest zbyt bogaty i musi tak naprawdę kalkulować każdy grosz. – Budowa kadry jest ciężka. Trudno obecnie budować zespół – mówi nam Leszek Krajewski, prezes KS-u. Klub od jakiegoś czasu przedstawia kadrę. Wiemy już, że KS na pewno opuści Adam Alamenciak.
– Mielibyśmy zawodników więcej, ale wiadomo, że ograniczają nas finanse. Każdy chce jakieś pieniądze. A tak naprawdę lepiej gra się w piątej lidze na trawie niż w 1. Polskiej Lidze Futsalu. Wyjazdy są bowiem bliższe – spostrzega Krajewski. – O nic nie chodzi, tylko o pieniądze. Bez nich nie można funkcjonować – dodaje działacz.
Pieniądze to jedno, ale drugą przeszkodą dla KS-u jest kwestia infrastrukturalna. Obecnie gnieźnieńscy futsaliści mogą tylko raz w tygodniu trenować w nowej hali im. Mieczysława Łopatki. Drugie zajęcia odbywają się w starym obiekcie przy Sportowej 5.
Abstrahując od tego, sporym sukcesem KS-u jest zakontraktowanie wspomnianego Wojciecha Węgrzyna. – Jakbyśmy mieli jeszcze parę groszy więcej, zakontraktowalibyśmy jeszcze jednego zawodnika. Dobrego zawodnika, na poziomie Wojtka Węgrzyna. Nie stać nas na to, więc nie będziemy się wychylać, żeby się nie pogrążyć – podkreśla Krajewski.
Sternik wierzy, że wspomniany Węgrzyn zagwarantuje KS-owi bramki, a do tego przełamie się Mariusz Sawicki. Taktyka jest taka, żeby teraz stawiać już mocniej na młodszych zawodników. – Stawiamy na młodzież, ze starszych zostają tylko “Sawka”, Paweł Kaźmierczak i Marcin Greser. Reszta jest poniżej 28. roku życia – kontynuuje prezes.
Leszek Krajewski spostrzega też, że jego zespół czekają dalekie wyjazdy, m.in. do Szczecina czy Białegostoku. W ciągu sezonu futsaliści zrobią około 6,5 tys. kilometrów! To oznacza kolejne wydatki. Właśnie dlatego sponsorzy są potrzebni niczym woda na pustyni. Tym bardziej, że KS – w przeciwieństwie np. do MKK, Mieszka czy MKS-u – nie może liczyć na wsparcie spółek miejskich. W rankingu dotacji też nie stoi zbyt wysoko.
Na rozgrywki ligowe w 2022 roku Start dostał 700 tys. zł, Mieszko – 300 tys., MKS PR – 242 tys., a MKK – 92 tys., a KS – 55 tys.
Ostatnia aktualizacja artykułu: 21 sierpnia 2022 o godz. 11:07:10
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: