Coraz mniej czasu pozostaje do turnieju mistrzyń, którego stawką będzie awans do PGNiG Superligi kobiet. Już w piątek o 18:00 drużyna MKS-u PR URBIS Gniezno zmierzy się z Ruchem Chorzów, który jest uznawany za najgroźniejszego rywala gnieźnianek w walce o przepustkę do najwyższej klasy rozgrywkowej. Głos przed turniejem zabrała Marcelina Polańska z Ruchu.
TO NIC NIE KOSZTUJE. Dołącz do naszego kanału nadawczego na Facebooku i bądź na bieżąco >>> TUTAJ <<<
Polańska zdobyła najwięcej bramek dla “Niebieskich” w pierwszoligowym sezonie. Do protokołu wpisywała się aż 99-krotnie. Teraz razem z zespołem powalczy o awans do PGNiG Superligi. Co powiedziała przed turniejem mistrzyń?
– Ciężko powiedzieć, kto jest faworytem turnieju mistrzyń, każda drużyna wygrała swoją grupę. Grałyśmy już w Superlidze, więc mamy troszeczkę więcej doświadczenia niż Warszawa czy Gniezno, ale broń Boże nie lekceważymy rywali. Do każdego meczu podchodzimy mocno zmotywowane, wiemy, o co gramy, za wszelką cenę chcemy wrócić do Superligi – powiedziała rozgrywająca w rozmowie z ruch-chorzow.pl.
Wszystko wskazuje na to, że do Brodnicy dotrze sporo fanów z Gniezna. Co na to Polańska?
– Zobaczymy, ilu kibiców przyjedzie od nas, a ilu z Gniezna i Warszawy. Jeśli najwięcej kibiców będzie z Gniezna, to będziemy sobie musiały poradzić. Czasami jak jedziemy gdzieś na wyjazd, słyszę bębny i doping, to wmawiam sobie, że są to „nasi” kibice i oni dopingują nas. Lubię taką atmosferę, głośny doping. Ta adrenalina zaczyna jeszcze bardziej działać – podsumowała.
Ostatnia aktualizacja artykułu: 1 czerwca 2022 o godz. 07:44:14
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: