Trudno znaleźć odpowiednie słowa, by opisać to, co w sobotę zrobił Mieszko Gniezno. Ekipa ze Strumykowej przegrała z outsiderem rozgrywek w Ostrzeszowie aż 0:4. O tej potężnej wpadce „Mieszkowców” rozmawialiśmy z prezesem Markiem Lisieckim.
TO NIC NIE KOSZTUJE. Dołącz do naszego kanału nadawczego na Facebooku i bądź na bieżąco >>> TUTAJ <<<
O ile porażki z Unią Swarzędz, Huraganem Pobiedziska czy Jarotą Jarocin szło jakoś wytłumaczyć i obronić, o tyle tęgie lanie od outsidera jest czymś totalnie niezrozumiałym.
– Myślę, że jest to niepokojące. Będziemy mieć naradę i spotkanie ze wszystkimi zawodnikami. Zobaczymy. Będziemy to wszystko analizować. Na razie trudno mi się wypowiadać. Nie wiem, czy to wypadek przy pracy, czy może jednak tak, jak pan mówił – kryzys. My myśleliśmy, że bardziej były jakieś niedyspozycje… Brak mi słów. Wewnętrznie jestem załamany, ale zdarzyło się. Nerwowych ruchów nie ma co robić, bo przecież takie potęgi jak choćby Legia Warszawa również miały takie sytuacje – zaznaczył prezes ekipy ze Strumykowej.
Wracając do spotkania, prezes nie ukrywa, że postawa ekipy Mieszka wyglądała bardzo słabo. – Było tak, jakbyśmy nie wyszli w ogóle na spotkanie – zostali w szatni – dodał.
– Będziemy rozmawiać z zawodnikami – kontynuował, zapewniając, że nerwowych ruchów nie będzie. W ogóle nie jest zakładany scenariusz polegający np. na roszadach na pozycji trenera
Czuć, że ta wpadka bardzo zabolała prezesa gnieźnieńskiego klubu. – To nie powinno mieć miejsca, ale się wydarzyło. Trzeba się z tym zmierzyć i nie chować głowy w piasek, tylko szukać rozwiązania tego problemu. Nie zakładaliśmy takiej porażki. To boli, bardzo boli i trzeba to na chłodno przeanalizować. Nie ma co robić nerwowych ruchów, bo to może tylko zaszkodzić. Z tego co wiem, chłopacy milczeli podczas drogi powrotnej. Oni zdają sobie sprawę z tego, że zawiedli – kontynuował.
Trzeba się szybko pozbierać, bo już w sobotę pojedynek z Centrą Ostrów Wielkopolski, a więc z zespołem, z którym w pierwszej rundzie Mieszko przegrał 0:2.
– To będzie ciężki mecz. Pracujemy nad mentalem i spokojnie działamy. Trzeba pozytywnie nastawiać myślenie i motywujemy zawodników, by poprawić sobie nastroje w sobotę – podsumował Marek Lisiecki.
Ostatnia aktualizacja artykułu: 11 kwietnia 2022 o godz. 21:17:34
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: