Nie tak Stelmet Falubaz Zielona Góra wyobrażał sobie inaugurację eWinner 1. Ligi. Spadkowicz z PGE Ekstraligi jedynie zremisował z Aforti Startem Gniezno. Co po tym spotkaniu powiedział trener gospodarzy Piotr Żyto?
TO NIC NIE KOSZTUJE. Dołącz do naszego kanału nadawczego na Facebooku i bądź na bieżąco >>> TUTAJ <<<
– Patrząc z przebiegu meczu, ten remis musi nas zadowalać, bo przed meczem było inaczej. Start miał dwóch liderów, bo Oskar Fajfer i Michael Jepsen Jensen wygrywali większość wyścigów. U nas był trochę nerwowy początek Piotra Protasiewicza – najpierw taśma, potem bardzo chciał powalczyć, ale nie wyszło. Damian Pawliczak nie potrafił się odnaleźć, więc ponownie pojechał kapitan przywożąc punkty. I tak tą drużyną łapaliśmy te punkty. To jednak nie było to, czego oczekuję od naszych zawodników – zaznaczył w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zauważał, że plany pokrzyżowała nieco pogoda. – Warunki atmosferyczne trochę pomieszały nam szyki, choć oczywiście nie widzę winy w torze, bo był on jednakowy dla obu drużyn. Nie jest to żadna wymówka, ale od czwartku tor był ubijany, zrobiła się “skała”, a później kolejna woda jeszcze nadeszła, dlatego dobrze, że to się tylko tak skończyło – dodał Żyto.
Nie krył też zaskoczenia postawą Startu. – Jestem zaskoczony postawą Startu, że tak dobrze pojechali. Widać, że liga nie jest wcale taka słaba. Może to dobrze, że taki kubełek zimnej wody teraz został wylany na nasze głowy. Może ten wynik wpłynie na to, że przed kolejnymi meczami będzie jeszcze większa mobilizacja – podsumował w rozmowie z WP SF.
Ostatnia aktualizacja artykułu: 11 kwietnia 2022 o godz. 11:42:50
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: