We wtorkowy wieczór śledziliśmy poczynania Pauli Kulig w ramach “Ninja Warrior”. Tym razem gnieźniance nie poszło tak, jakby sobie wymarzyła – odpadła już podczas toru eliminacyjnego, zaliczając lądowanie w wodzie. Mimo to nawet nie myśli o tym, by się poddać.
– Nie zawsze jest tak, jak sobie to zaplanujemy – porażkę również trzeba przyjąć na klatkę. Tory Ninja Warrior nie wybaczają błędów, wystarczy chwila dekoncentracji i twoja szansa przepada. Każdy słabszy występ to cenna lekcja, z której można wyciągnąć wnioski na przyszłość – przyznała Paula w rozmowie ze sportzpazurem.pl.
Mimo wszystko cieszę się, że jestem w tym miejscu, wiem ile pracy włożyłam w to żeby właśnie tutaj się znaleźć i walczyć o marzenia
dodała.
Kulig wie, że ma ogromne wsparcie. – Dużo osób bardzo we mnie wierzy, zawsze dopinguje i to mnie również napędza do tego by robić dalej swoje. I za to bardzo dziękuję! – podkreśliła.
Odpuszczać nie ma zamiaru. – Ale charakter nie pozwoli mi odpuścić i będę wracać tam za każdym razem, by dostać się w to miejsce, o którym marzę – podsumowała.
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 736 851 097!
Koniecznie polub nas na Facebooku: