Tata czuwa nad ich rozwojem. Gdy chcieli rzucić zapasy, pokazał baletki

Zainteresował Cię ten materiał? Udostępnij go na Facebooku!

Bracia Alan i Eryk Boguccy regularnie powiększają swój dorobek medalowy. Nad ich prawidłowym rozwojem i systematycznym podnoszeniem umiejętności uważnie czuwa tata Łukasz Bogucki, który opowiedział nam co nieco o swoich pociechach.

--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!

Alan i Eryk Boguccy mają po 14 lat. Przygodę ze sportem zaczęli już jakiś czas temu. Najpierw podglądali w akcji tatę, a później sami zaczęli trenować. – Treningi rozpoczęli w wieku 6 lat, bo dopiero od takiego wieku mogli ćwiczyć. Kiedyś chodzili na treningi ze mną i sobie patrzyli. Tak ich zaraziłem pasją do sportu i trenują po dzień dzisiejszy – opowiada nam pan Łukasz, który trenował m.in. MMA czy jiu-jitsu.

Eryk ma już na swoim koncie srebrny medal mistrzostw Polski w stylu klasycznym, dwa brązowe medale w stylu wolnym, a Alan ma brązowy medal w stylu wolnym. Obydwaj mogą się pochwalić miejscami w TOP3 w różnych zawodach międzywojewódzkich. Są też mistrzami Wielkopolski. Pan Łukasz nie ukrywa, że jest dumny z tego, co osiągają jego pociechy.

A czy chłopacy mają w sobie odpowiednio dużo motywacji do trenowania, czy może jednak czasami trzeba ich trochę nakręcać? – To taki dość ciężki wiek. Zdarzały się pytania, czy muszę iść na trening, aczkolwiek ja nie dyskutuję. Jestem wymagający, a z tego później wychodzi, że oni mi za to dziękują. Gdyby odpuścili, to sukcesów mogłoby nie być – kontynuuje ojciec Alana i Eryka.

– Kiedyś, gdy chcieli zmienić zapasy na inną dyscyplinę, to pokazałem im w internecie baletki i powiedziałem, że jeśli nie chcą zapasów, to będziemy chodzić na balet. No i to poskutkowało – dodaje pan Łukasz. – Wszyscy ich koledzy mówią, że będą ćwiczyć do końca ósmej klasy, aczkolwiek ja już z nimi rozmawiałem i zwróciłem uwagę na to, że włożyliśmy w to tyle czasu, pieniędzy i wszystkiego innego, że głupio byłoby skończyć po ósmej klasie. Chciałbym, by dalej się rozwijali – zdradza nasz rozmówca.

Spostrzega ponadto, że zapasy są dobrą podstawą do innych formuł, np. MMA czy jiu-jitsu. Zresztą Alan i Eryk też na jiu-jitsu jeździli i również pokazywali się z dobrej strony, były medale, były udane występy. Poza tym trenowali też podnoszenie ciężarów. Z marszu pojechali na mistrzostwa wojewódzkie i również uplasowali się w czołówce. 

– Niektórzy mówią, że ich przetrenuję, że później nie będzie im się chciało, ale muszę powiedzieć, że jak przyszła pandemia i zdalne nauczanie, to gdy człowiek odpuścił, to właśnie wówczas pojawiły się słowa, że czegoś im się nie chce. Wcześniej, gdy mieli wszystko odgórnie ustalone ws. treningów, to nie padały pytania, czy muszę. Im więcej luzu jest, tym gorzej – uważa pan Łukasz.

Chłopacy jeszcze roku nie skończyli. Mają przed sobą Turniej Mikołajkowy w Środzie Wielkopolskiej. Właśnie tym wydarzeniem postawią kropkę nad “i” w zakresie tegorocznych występów. 

Dorobek medalowy braci Boguckich

Ostatnia aktualizacja artykułu: 14 grudnia 2021 o godz. 18:44:20


Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!

Koniecznie polub nas na Facebooku: