Ernest Koza o “dwucyfrówkach”. Takie ma cele

Zainteresował Cię ten materiał? Udostępnij go na Facebooku!

Ernest Koza udzielił wywiadu portalowi WP SportoweFakty. W trakcie tej rozmowy opowiedział między innymi o kulisach przenosin do Gniezna. Zdradził również, że Unia Tarnów spłaciła mu wszelkie zaległości. Ma więc czystą głowę.

--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!

Zawsze fajnie jeździło mi się w Gnieźnie. Przeważnie osiągałem tam dobre wyniki. Lubię ten tor. Wiem, że sytuacja w klubie była stabilna, bo pytałem o to chłopaków i tak naprawdę wszyscy sobie dosyć mocno chwalili gnieźnieński zarząd i ten ośrodek. Przede wszystkim chodziło o to, o czym mówiłem na początku – do tej pory dobrze jeździ mi się na tym torze – powiedział Koza w rozmowie z WP SF.

Wyznał też, że miał dwie oferty z eWinner 1. ligi. Nie chciał zdradzić, kto jeszcze o niego zabiegał, ale nieoficjalnie mówiło się o Wybrzeżu Gdańsk.

A jakie cele stawia sobie Koza? – Teraz mam już sprzęt zamówiony w ok. 70-80 proc. Chciałem podziękować klubowi z Gniezna za to, że umożliwił mi to wcześniejsze przygotowanie. Dopiero sezon się skończył, a ja mam już większość rzeczy zamówionych, z czego bardzo się cieszę. Wiemy, że ja przyszedłem do Gniezna jako zawodnik “doparowy”. Chciałbym jednak co najmniej kilka meczów pojechać bardzo dobrze, na poziomie “dwucyfrówki”. Wiem, że mnie na to stać i mam nadzieję, że wszystko będzie wyglądać tak, jak powinno. Jak już wspomniałem, od początku sezonu będę dobrze przygotowany – podkreślił.

Ostatnia aktualizacja artykułu: 3 grudnia 2021 o godz. 16:00:31


Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!

Koniecznie polub nas na Facebooku: