Stella Gniezno zrobiła świetną robotę. Najpierw był awans do Hokej Superligi na hali, a teraz udało się to powtórzyć na boisku trawiastym. Awans został przypieczętowany w wybornym stylu, bo triumfem aż 13:0!
--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!
– Możliwości tych chłopaków naprawdę są coraz większe. Zdawałem sobie sprawę z tego, że jeśli wszystkie elementy fajnie się zgrają i zagrają bez wielkiego obciążenia psychicznego, to może być dobry wynik. Czy aż 13? Nie wiem. Liczyłem, że wygramy wysoko i po cichu liczyłem na przekonujące zwycięstwo, ale nie wiem, czy liczyłem aż na 13 bramek. Oczywiście się z tego cieszę – przyznał trener Stelli Rafał Grotowski.
Co okazało się kluczowe w kontekście walki o awans? – Myślę, że takim największym plusem tej drużyny jest to, że jest to stosunkowo młoda drużyna. Stosunkowo fajnie zgrana, coraz lepiej grająca w hokeja i mająca coraz większe predyspozycje do tego, żeby zaistnieć ligę wyżej. Myślę, że ważna była też wytrwałość tych chłopaków w trudnym sezonie covidowym, w którym borykaliśmy się z różnymi problemami – raz mogliśmy trenować, a innym razem nie. Chwała im za to, że potrafili się spiąć i powalczyli o ten awans, co wcale nie było łatwe – dodał.
Trener Stelli zauważył, że w tym roku o awans bardzo mocno liczyły się trzy zespoły – ze Środy, Siemianowic i Gniezna.
– Myślę, że każda z tych drużyn miała bardzo podobne szanse i mogła w ostatecznym rozrachunku awansować do Superligi – ocenił.
Czy w zespole szykują się jakieś ruchy kadrowe? – Myślę, że potrzebujemy na to jeszcze trochę czasu, by być pewnym ruchów, które mogą nastąpić – kontynuował nasz rozmówca.
A z jakimi celami Stella chciałaby przystąpić do superligowych zmagań?
– Jest to świeży temat. Przede wszystkim musimy podejść do tego bardzo spokojnie i zobaczyć, kto będzie w tej Superlidze grał w przyszłym roku. To też do końca nie jest jeszcze pewne, więc musimy poczekać. My na pewno będziemy chcieli zagrać jak najlepszy sezon zarówno na trawie, jak i hali i po prostu czerpać przede wszystkim radość z tej gry. Pamiętajmy, że jesteśmy amatorami i to dla chłopaków – powiedzmy sobie szczerze – jest rozrywka po pracy i dobra zabawa, którą traktują dość poważnie. Bez zbędnego spinania się liczymy na to, że będą się rozwijać z meczu na mecz i treningu na trening. Najważniejsze dla mnie jest to, by grali coraz lepiej – podsumował szkoleniowiec Stelli Gniezno.
Ostatnia aktualizacja artykułu: 15 czerwca 2021 o godz. 14:57:01
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!
Koniecznie polub nas na Facebooku: