To była rzeź niewiniątek. Aż oczy bolały [KOMENTARZ]

Jeszcze jakiś czas temu miałem myśli, że Aforti Start Gniezno jest naprawdę solidną drużyną, może nawet jedną z lepszych w lidze. Co myślę dzisiaj? Na pewno mam w głowie to, że spotkania w Ostrowie Wielkopolskim nie dało się oglądać.

Dwie trójki w piętnastu biegach – to chyba mówi samo za siebie. Zawodnicy Aforti Startu Gniezno we wtorek byli po prostu wolni i totalnie nie mieli patentu na wygrywanie. Błądzili jak dzieci we mgle.

Aż przykro się na to wszystko patrzyło. Punktowym liderem czerwono-czarnych był Frederik Jakobsen, ale i on pojechał poniżej oczekiwań. W ogóle zauważam, że “Fredka” w tym sezonie nie jest tak błyskotliwy, jak w poprzednim. Zadziorności mu nadal nie brakuje, ale fura ewidentnie nie niesie do przodu.

Juniorzy? To lepiej przemilczeć. Znów gospodarze byli o klasę lepsi. Na konto młodzieżowców Aforti Startu powędrowało tylko jedno “oczko”, na dodatek z urzędu…

Pozytywy? Trudno się ich doszukiwać. Może to, że w ogóle udało się wyjść z trzydziestki, bo były takie chwile, że pewnie niektórzy doszli do wniosku, że czerwono-czarni nawet nie dobiją do tych 30 punktów.

Na pewno nikt nie spodziewał się cudów w Ostrowie Wlkp., ale jednocześnie liczono na to, że Start postawi się gospodarzom tak, jak wczoraj ROW-owi. Tymczasem był tylko tłem dla mocnego przeciwnika, który pokazał, jak doskonale wykorzystać atut własnego toru. Tego można ostrowianom pozazdrościć.

Start przeżywa zły czas, a na horyzoncie domowy pojedynek z ROW-em Rybnik. Teraz menedżer Rafael Wojciechowski musi stanąć na wyżynach, by zebrać zespół i zadbać o to, by w sobotę pojawiło się zwycięstwo. A łatwo o to na pewno nie będzie.

Tabela obecnie jest bardzo wymowna. Siódme miejsce zajmuje w niej Aforti Start Gniezno. I chyba, biorąc pod uwagę aktualną formę zawodników ekipy z Gniezna, jest to miejsce odzwierciedlające poziom zespołu. Jeszcze niedawno wyglądało to o niebo lepiej…

Ostatnia aktualizacja artykułu: 26 maja 2021 o godz. 05:05:43