To nie jest laurka dla Mirosława Jabłońskiego. Po prostu czegoś nie rozumiem

Zainteresował Cię ten materiał? Udostępnij go na Facebooku!

Ostatnio napisałem informacyjnie, który mecz PGE Ekstraligi skomentuje Mirosław Jabłoński. Ponownie pojawiło się sporo krytycznych komentarzy dotyczących jego warsztatu. Postanowiłem więc wygospodarować trochę czasu i uważniej niż zawsze posłuchać, czy Mirosław jest rzeczywiście tak tragiczny, jak niektórzy insynuują. Nie mogłem zrozumieć, skąd ten jad.

--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!

Akurat byłem w trasie, więc odbiór meczu był nastawiony typowo na odsłuch. Skupiałem się uważnie na tym, co mówi i jak mówi Mirosław Jabłoński. Wbrew komentarzom niektórych, tego naprawdę dało się słuchać. I nie piszę tego po to, by przymilić się zawodnikowi Startu, bo to zupełnie niepotrzebne. Wiem, że nie zawsze się zgadzaliśmy, ale nie przypominam sobie, by ów zawodnik kiedyś się obraził, jak to mają w zwyczaju niektórzy. Pewnie zatem teraz, gdybym napisał coś krytycznego, to focha by nie było, ale nie o tym…

Jeżeli chodzi o sam mecz, to w zasadzie było bardzo przyjemnie. Maciej Noskowicz to dla mnie jeden z najlepszych komentatorów (uwielbiałem go kiedy jeszcze komentował jedynie w radiu), a z Mirosławem Jabłońskim stworzył duet na 5:1. Jak dla mnie, to żurnalista pojechał po 3 punkty, a żużlowiec przywiózł, tuż za jego plecami, dwójkę, oczywiście z bonusem, czyli w zasadzie równowartość zdobyczy dziennikarza.

Trochę mnie jednak drażniło, jak Mirosław powtarzał, że ktoś się wywalił. To takie trochę nazbyt potoczne, ale w sumie… W sumie może upadł czy zaliczył wypadek brzmiałoby z ust Mirosława sztucznie. Może tak jest lepiej i naturalniej.

Gdyby się uprzeć, to można by powytykać trochę błędów językowych Jabłońskiego. Ale, do licha, kto ich nie robi? A poza tym – pamiętajmy, że to wciąż “tylko” (a może aż?!) ekspert, a nie żurnalista z wykształceniem dziennikarskim. Oczywiście nie ujmuję zawodnikowi Startu, natomiast myślę, że mu akurat błąd może się zdarzyć. Jeżeli nie dzieje się to notorycznie, to trzeba wybaczyć.

Zatem tym, którzy nagminnie krytykują Mirosława Jabłońskiego, zalecam uważniejsze słuchanie, a nie krytykowanie dla idei. Jak ktoś będzie miał coś konstruktywnego, to chętnie podejmę dyskusję. KONSTRUKTYWNEGO!

Ostatnia aktualizacja artykułu: 8 kwietnia 2021 o godz. 17:47:04


Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!

Koniecznie polub nas na Facebooku: