Kevin Fajfer ma za sobą zakażenie koronawirusem. W tym przypadku o bezobjawowej infekcji nie ma mowy. Było zdecydowanie poważniej.
– Dwa tygodnie spędził w łóżku, zero sił… ale już jest OK i wrócił do treningów – donosi nam źródło bliskie Kevinowi Fajferowi.
COVID-19 dopadł też m.in. mechaników zawodnika Startu i brata Oliwiera. Sam żużlowiec odczuwał poważne bóle mięśni. Zamknął się w domu i walczył o powrót do pełni sił.
Wiemy też, że Kevin nie miał smaku i węchu. Koronawirus dał mu popalić i sprawił, że 14 dni praktycznie mógł wyjąć ze swojego życiorysu.
Najważniejsze, że Kevin pokonał zarazę z Chin i teraz może już się skupiać wyłącznie na przygotowaniach do sezonu. Można stwierdzić, że lepiej, iż to choróbsko dopadło go teraz, niż miałoby zaatakować bliżej sezonu czy też w trakcie.
Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 736 851 097!
Koniecznie polub nas na Facebooku: