Trzy lata na odbudowę. Mieszko już myśli o wzmocnieniach. Kierunek Janikowo?

Zainteresował Cię ten materiał? Udostępnij go na Facebooku!

We wtorek wieczorem gościem pitgang.pl #SGLive był prezes Mieszka Gniezno Marek Lisiecki. Podczas magazynu poruszyliśmy wiele istotnych wątków. Poniżej dyskusja w pigułce. Oto, czego się dowiedzieliśmy!

--> Lubisz czytać nasze teksty? Dodaj nam energii do dalszego działania (KLIKNIJ TUTAJ)!

Już na samym początku rozmowy dopytywaliśmy o to, jak wygląda sytuacja finansowa w Mieszku Gniezno. Nie jest bowiem żadną tajemnicą to, że bywało z tym różnie.

W momencie mojego pojawienia się w klubie na początku czerwca sytuacja nie była ciekawa. Przez te kilka miesięcy udało mi się sporo wyprostować, pozyskać środków zewnętrznych i pospłacać w 80 proc. zadłużenie. Zostało niewielkie zadłużenie wobec trzech instytucji. Z jedną – główną – będziemy prowadzić negocjacje o spłacie w ratach. Z tamtymi dwoma mamy już wszystko ustalone, jest harmonogram i to są niewielkie wartości w stosunku do reszty. Myślę, że jakiś plan mamy założony. Na razie nie chcę podawać konkretnych terminów, ale to nie jest długa perspektywa czasu. Myślę, że perspektywa przyszłego roku, może połowy roku. Zobaczymy, co przyniesie okres pandemii i pozyskiwania sponsorów

zaznaczył Marek Lisiecki.

Przewinął się też wątek wzmocnień. Na celowniku Mieszka znaleźli się m.in. eksmieszkowcy, którzy obecnie grają w Janikowie. Prezes rozmawiał z Adamem Koniecznym, Dawidem Radomskim, Damianem Garstką, a także Gracjanem Goździkiem.

Osobiście spotkałem się z wszystkimi czterema zawodnikami. To było na początku września. Rozmawialiśmy i wyrazili chęci. Zobaczymy, co z tego będzie. Prowadzimy rozmowy. Oni się nie zamykają, my też nie. Też mówią, że myślą o powrocie, bo jednak dwójce z nich zmieniło się życie zawodowe i te dojazdy też są uciążliwe. Woleliby być na miejscu. (…). Gracjan Goździk ma jeszcze ambicje, by szukać szans rozwoju, może nawet w II lidze. Z pozostałą dwójką i trzecim wstępne rozmowy były. Zobaczymy, co przyniosą. Spoglądamy nie tylko w kierunku Unii Janikowo, ale także w kierunku innych okolicznych klubów

podkreślał sternik Mieszka.

Informował również, że „w sezonie zimowym Mieszko chciałby pozyskać od 4 do 5 nowych zawodników”. Właśnie w najbliższym okresie transferowym Mieszko będzie budować kadrę już na przyszły, IV-ligowy sezon. Bo przecież ze spadkiem wszyscy są pogodzeni.

Jesteśmy z tym pogodzeni. To nieuniknione. Jeżeli zostaje tylko osiem drużyn z górnej części tabeli, to nie sposób, byśmy nie spadli. Jak pan powiedział, jesteśmy na ostatnim miejscu, jesteśmy najgorszą drużyną i tego nie da się ukryć. Trzeba to przyjąć z pełną odpowiedzialnością i wdrożyć efektywne zmiany, a zarazem jakąś reformę w składzie, co pozwoli nam się odbić w IV lidze. Ona też nie będzie łatwą ligą ze względu na to, że będzie dużo spadkowiczów z III-ligowych rozgrywek. Trzeba też się przygotować do tej IV ligi

zaznaczył Lisiecki.

W mojej ocenie plan zakłada 3 lata odbudowy cyklu szkolenia, a zarazem doprowadzenia drużyny seniorskiej do poziomu III-ligowego. Mam nadzieję, że uda mi się to wcześniej

mówił Marek lisiecki w pitgang.pl #SGLive

Czy wierzysz w to, że zarząd z Markiem Lisieckim na czele odbuduje Mieszko Gniezno?

Zobacz wyniki

Ładowanie ... Ładowanie ...

Ostatnia aktualizacja artykułu: 3 listopada 2020 o godz. 20:15:20


Powinniśmy zainteresować się jakimś tematem? Daj znać na redakcja@sportzpazurem.pl lub telefonicznie 696 188 438!

Koniecznie polub nas na Facebooku: